To chyba jedyny dzień w roku, kiedy nie stają przeciwko sobie, a obok siebie. Jedyna okazja do rozmowy bez krzyków i z pewnością jedyna, kiedy z różnymi barwami na szyi wypowiadają te same słowa… modlitwy.

Tak jest co roku w czasie Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę. Błonia jasnogórskie rozświetlają setki rac, wybrzmiewają kibicowskie przyśpiewki i ta jedna, wówczas dla wszystkich ta sama, najważniejsza – modlitwa za Ojczyznę.

Wcześniej i później jest już różnie, ale w czasie mszy stoją obok siebie. W tym roku przybyli na Jasną Górę po raz czternasty. Po uroczystej mszy w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, na dziedzińcu utworzyli wielki szpaler z flag i sektorówek, które zazwyczaj rozwieszają na stadionach.

Przewodniczył im ks. Jarosław Wąsowicz, salezjanin, duszpasterz kibiców i organizator spotkania. Padły słowa, że „Polonia semper fidelis” to Polska wierna Bożym przykazaniom, sprawiedliwa, wrażliwa na niedolę innych narodów w imię chrześcijańskiej miłości bliźniego, budująca braterskie więzi z narodami, z którymi przyszło nam przez wieki żyć. Kapłan za Janem Pawłem II przypomniał też, że „Polonia semper fidelis” to Polska Chrystusowa a „jeśli byśmy odrzucili ten klucz dla zrozumienia naszego narodu, narazilibyśmy się na zasadnicze nieporozumienie, nie rozumielibyśmy samych siebie”.