Przybyła, zobaczyła, zwyciężyła!

No Comment Yet

Ma dopiero dwadzieścia lat, a na koncie sukcesy, o jakich marzą dużo starsi od niej. Sięga po najwyższe trofea, choć niedawno była jeszcze nastolatką. Jej życie dyktuje dźwięk odbijanej piłeczki, a jej domem jest kort. Może właśnie dlatego jest… najlepszą rakietą świata? Właśnie wróciła z kolejnym trofeum!

źródło: getty/sport.tvp.pl

Mówiąc, że to dziewczyna „rakieta” nie przesadzamy, nie mówimy też w przenośni, mówimy to dosłownie. Nazwisko Igi Świątek elektryzuje teraz cały świat! Dziś eksperci analizują jej grę i stawiają pytanie: dlaczego jest tak dobra? Rywalki szukają na nią sposobu, a kibice ściskają kciuki, obgryzają paznokcie… i wciąż przybywają.

Wielu z nas nie interesowało się tenisem do tej pory. Ale po Radwańskiej i Janowiczu, przyszedł czas na nazwisko, które zna już cały świat. Zaryzykujemy więc stwierdzenie, że nie ma dziś w Polsce osoby, która nie wiedziałaby, jaki sport uprawia Iga Świątek.

Czemu znów jest na ustach wszystkich? Bo znów wygrała! Najpierw było odpadnięcie w półfinale Australian Open, a później zwycięska seria: najpierw zwycięstwa w turniejach w Dausze, Miami, Indian Wells, Stuttgarcie oraz Rzymie. W stolicy Włoch Iga Świątek wywalczyła mistrzowski puchar. Wygrała w finale z Tunezyjką Ons Jabeur 6:2, 6:2. A to oznacza, że Iga wygrała swój… dwudziesty ósmy mecz z rzędu w turniejach rangi WTA.

I jest liderką rankingu!

Ci, którzy obserwują Polkę od początku jej kariery widzą w niej wolę walki i determinację. To właśnie według nich decyduje o takiej passie Świątek.

Niewiele osób wie, że Iga jako mała dziewczynka przyjeżdżała na turnieje młodzików do Częstochowy. Już wtedy pokazała się na podjasnogórskich kortach jako fighterka i solidny sportowiec.

Teraz czeka na Igę kolejne wyzwanie – turniej im. Rolanda Garossa. Iga Świątek może wygrać szósty z rzędu turniej rangi WTA. I co jeszcze ważniejsze, jest faworytką! Dlatego trzymamy kciuki i odliczamy do 22 maja!

admin3

Author

admin3

Up Next

Related Posts