Dochodzą nas głosy, że jesteście zmęczeni tym, co dzieje się wokół i przebodźcowani liczbą negatywnych wiadomości. My także to odczuwamy. Akcja, która odbyła się w niedzielę w naszym mieście zwracała uwagę na to z czym boryka się dzisiejszy świat i nasze społeczeństwo.

Niedzielnym popołudniem na Placu Biegańskiego zrobiło się różowo – na przekór wszystkiemu, co dookoła. To akcja ,,One Billion Rising”, czyli światowa kampania przeciwko przemocy wobec kobiet, która koncentruje się nie tylko na płci pięknej, ale zwraca uwagę na wiele różnorodnych problemów współczesnego świata. Ostatnie tygodnie mijały na próbach do akcji, by w niedzielę dać wyraz swoim emocjom i sprzeciwić się temu, co dzieje się na ulicach, w domach, w mediach…

Uczestnicy spotykali się, by trenować specjalnie przygotowany układ choreograficzny. To właśnie tańcem najlepiej wyrazić swoje emocje i bunt wobec zaistniałego porządku, a raczej… bałaganu na świecie. Kontrola nad ciałem jest clue happeningu – podkreślają organizatorzy, którzy zachęcali do darmowych treningów.

Finał ,,One Billion Rising – Nazywam Się Miliard” odbył się zgodnie z planem na Placu Biegańskiego. Mile widziane były nie tylko kobiety, ale i mężczyźni, którzy również włączyli się w akcję. Uczestnicy odtańczyli swój taniec ubrani w różowe koszulki przyciągające wzrok. I choć frekwencja nie była przytłaczająca, zebrała się grupa chcąca wytańczyć swój protest wobec przemocy i rozwiązywania problemów za pomocą siły.

Jesteśmy pewni, że kolejne edycje przyciągną jeszcze więcej osób, choć cieszylibyśmy się, gdyby takich idei nie trzeba było szczególnie promować, ani tym bardziej, by istniała potrzeba sprzeciwiania się czemuś, co w ogóle nie powinno mieć miejsca.

Wspieramy i dołączamy!

fot. UM Częstochowy/Miasto Częstochowa Facebook (G.Skowronek)