To już sześć lat. „Zabija nie tylko nienawiść słowna, ale próba zaszczucia” – mówią organizatorzy wydarzenia na Placu Biegańskiego sześć lat po tragicznej śmierci Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska. Przybyli na miejsce uczestnicy chcieli oddać mu hołd.
Jak podaje Dziennik Zachodni, ta wstrząsająca tragedia dotknęła cały Gdańsk. Podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, na oczach tysięcy ludzi, Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, padł ofiarą brutalnego ataku. Napastnik, Stefan Wilmont, zadał mu kilka ciosów nożem, w wyniku których prezydent zmarł następnego dnia. Zamach na polityka, wywołał falę oburzenia i smutku w całej Polsce, w dodatku okoliczności, jakimi jest finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wstrząsnął całym krajem.
Przybyli na Plac Biegańskiego zapalili znicze. Ich sprzeciw wobec pomocy i mowy nienawiści wyrażały transparenty z hasłami „Nienawiść zabija”.
info za: Dziennik Zachodni