Media płoną po dzisiejszym meczu Igi Świątek. Trzymaliśmy kciuki, kibicowaliśmy. Niestety, nie zobaczymy naszej 23-latki w finale Australian Open. Polka przegrała dziś z Madison Keys.
Na początek kilka cytatów ze światowych mediów:
„29-letnia Amerykanka, która w swojej wyjątkowej karierze wielokrotnie była po złej stronie w ważnych momentach, obroniła piłkę meczową – i być może rozegrała mecz swojego życia – pokonując pięciokrotną mistrzynię wielkoszlemową Igę Świątek” – napisał tennis.com.
„Choć nie był to półfinał stulecia pod względem poziomu gry, Madison Keys i Iga Świątek stoczyły w czwartek piekielną walkę w półfinale Australian Open. Amerykanka wygrała 10-8 w super tie-breaku trzeciego seta. Wcześniej obroniła piłkę meczową, gdy Polka serwowała przy stanie 6:5” – podsumowało L’Equipe.
„Faworytka poniosła spektakularną porażkę. Łzy po tenisowym zamachu stanu” w krótkich słowach ujął to Sport1.de.
Madison Keys zdawała się być zaskoczona zwycięstwem tak samo jak my. Po meczu napisała markerem na obiektywie kamery „Oh, my God!” (O, mój Boże!). Amerykanka wytrzymała wojnę nerwów z Polką i to ona stanie do walki w finale Australian Open.
W drugim półfinale to właśnie Polka była faworytką spotkania. Tym bardziej, że wcześniejsze mecze pokazały, że Iga jest skuteczna, straciła tylko czternaście gemów. Ale Madison Keys dała się poznać jako silna zawodniczka i swoją siłę udowodniła dziś nie tylko sobie, ale także całemu światu obserwującemu ten mecz.
Mówią o nim, że to był horror, trzymający w napięciu thriller. Zgadujemy, że nerwy jakie mieliśmy przed telewizorem, miało wielu polskich kibiców. W skrócie: Madison Keys – Iga Świątek (5:7, 6:1, 7:6). Emocjonujące i pełne nerwów spotkanie znalazło swoje rozstrzygnięcie dopiero w tie breaku. Niestety, jeden błąd Igi i piłka na aut sprawiła, że finał Australian Open wyszarpała sobie Amerykanka.
Na początku mecz dominowała Polka. Udało jej się wypracować wynik 5:2. Ale Keys wyrównała straty. Nerwowo zaczęło robić się w kolejnych minutach. Keys wygrała drugą partię 6:1. Później walka była mocno wyrównana. Raz piłka była po stronie Polki, raz Amerykanki. Iga była blisko wygranej, ale nie wykorzystała piłki meczowej. To był czas Keys, która w tie breaku zaakcentowała swoją siłę. To będzie jej drugi wielkoszlemowy finał w karierze.
Amerykanka będzie walczyć o zwycięstwo. Z ciekawostek, jeśli wygra, otrzyma główną nagrodę w wysokości trzech i pół miliona dolarów australijskich, czyli około dziewięciu milionów złotych. Jej rywalka, jeśli ulegnie, zgarnie niemal dwa miliony dolarów australijskich, czyli prawie pięć milionów złotych.